Chen Yingjun, Lanckorona 2018, seminarium Chen Taijiquan, poniedziałek, dzień trzeci – Laojia Erlu

Nareszcie po południu udało się wyjść na zewnątrz. W tym roku nie grzało jak „poprzednimi laty”, ale potu i tak popłynęło mnóstwo. Wyśmienita, dynamiczna prezentacja formy przez Mistrza. Każdy fajin zdecydowanie za szybki dla lustrzanki.  A później ćwiczenia i korekty. Wychodziło nam trochę gorzej niż jemu, co widać na zdjęciach, ale dawaliśmy z siebie wszystko. Choć i tak się z nas podśmiewał, szczególnie gdy mięśnie przegrywały z grawitacją.