W tym roku zdecydowanie mniej pchających dłoni. Nie żeby to było źle, bo forma z Janem Silberstorffem była bardzo pouczająca a „wykłady” jak zawsze rzucały dużo nowego światła na „chińskość” taiji. Ale pewien niedosyt jest. Zabrakło dnia lub dwóch. No ale za to ciekawe i uniwersalne (choć krótkie) ćwiczenia z elementów samoobrony.